niedziela, 30 grudnia 2012

11 powodów, przez które nie warto zostać stewardessą w Ryanairze

W opozycji do poprzedniego postu z zaletami pracy w samolocie w tym opowiem jakie są wady tego zajęcia.

1. Korporacja

Jeszcze zanim zaczniesz pracę, dostaniesz swój cerwcode. Kod składający się zwykle z 4 pierwszych liter nazwiska i dwóch pierwszych imienia. To, Twój identyfikator, po którym jesteś rozpoznawany w systemie. To znamienne. Od teraz jesteś numerkiem. Twój pracodawca nie traktuje Cię jak człowieka z krwi i kości ale jak na coś, co ma wykonać pracę, z godnie z procedurami o porze i w dniu wyznaczonym przez system.
Jesteś małym robaczkiem i nikomu na Tobie nie zależy. Nie ważne jest Twoje samopoczucie, umiejętności (np. językowe) lub ich brak. Nie ważna jest Twoja rodzina, plany, zdrowie.

Jeżeli potrzebujesz dzień wolnego bo chcesz wyjechać (w końcu jesteś daleko od domu) musisz się przebijać przez biurokratyczny mur i nigdy nie masz pewności, że Ci się uda. A jeśli postąpisz wbrew zasadom i poleceniom spotka Cię kara.

 2. Urlopy

To samo tyczy się urlopów. Owszem urlopy są (20 dni w roku) bo tak wymaga Irlandzkie prawo. Ale dostępność jest ograniczona. Ze względu na sezonowość w branży urlopy są dostępne jedynie w okresie jesienno zimowym (z wyłączeniem okresu świąt i sylwestra). Więc jeżeli marzysz o wakacjach w lecie to nie tutaj.

3. Przeprowadzka.

Jeśli chcesz pracować w ryanie musisz liczyć się z przeprowadzką do jednaj z baz. Niekoniecznie do miejsca, które sobie wymarzyłeś/aś. Może się okazać, że będziesz musiał żyć w małym miasteczku koło lotniska gdzieś w Irlandii, albo na południu Włoch gdzie nikt nie mówi po angielsku. Oczywiście każda lokalizacja ma swoje plusy i minusy. Problem jest w tym, że trudno o zmianę. Znam osoby, które lata czekają na transfer do bazy w której chcą żyć (np. w kraju, z którego pochodzą albo mają tam swoją druga połówkę).

4. Satysfakcja

Oprócz pieniędzy w każdej pracy ważna jest satysfakcja. Praca w Ryanie jej nie daje za wiele. Przynajmniej mi. Nasze zadania krążą wokół sprzedaży. A niestety sprzedajemy rzeczy mało, lub nic nie warte za duże pieniądze. Wciskanie ludziom gówna, za przeproszeniem, za kilka euro nie należy do najciekawszych prac jakie wykonywałem. Niektóre zajęcia są wręcz uwłaczające jak np. sprzedawanie kalendarzy ze stewardessami w bikini lub paradowanie w czapce mikołaja w okresie świątecznym. Nie wspominam o kartach zdrapkach, które dają szansę na wygraną bliską zeru.

Obsługa klienta może dawać satysfakcję. Jasne. Kiedy klient Ci podziękuje, da napiwek, uśmiechnie się czy przyniesie butelkę whisky w podziękowaniu za miłą obsługę. Niestety w Ryanie jest to rzadkie. Raz, że pasażerowie są jednorazowi. Nie nawiązuje się z nimi relacji dłuższej nić chwila rozmowy. Dwa że warunki przewozu w tej firmie nie należą do najlepszych więc i klienci nie są zbyt zadowoleni.

Tak poza tym, nie jesteśmy rozliczani z uprzejmości. Jesteśmy rozliczani z czasu i sprzedaży. Więc się śpieszymy i wciskamy ludziom pierdoły za kilka euro.
 

5. Nerwy

Wbrew pozorom, ta praca jest dość nerwowa. Pasażerowie nie wchodzą na pokład uśmiechnięci. A jeśli już to często ten uśmiech znika po wejściu na pokład. Szczególnie trudno pracuje się na lotach do Maroko, Włoch i Hiszpanii. Czasem i inne nacje sprawiają trudności Niemcy, Rosjanie, praktycznie zawsze znajdzie się jakiś baran, który jest przekonany, że jeśli zapłacił za bilet to jest panem i może robić co mu się podoba. Przypominam, że większość ludzi lata z bagażem podręcznym i trzeba to upchać w kabinie samolotu. Niektórzy nie życzą sobie trzymać bagażu pod siedzeniem, lub kłaść kurtki na walizkę a nie obok. Co oczywiście powoduje brak miejsca i awantury.

 6. Nie zwiedzisz świata

Mit o tym, że praca jako steward to podróżowanie to bzdura. Chyba tylko i wyłącznie w liniach, które wykonują loty międzykontynentalne. Wtedy konieczna jest przerwa po długim locie i można ewentualnie coś zobaczyć. Na lotach europejskich wraca się na noc do domu do bazy.


7.  Wstawanie poranne

Co drugi tydzień pracujemy za zmianę poranną. Wiąże się to ze wstawaniem o 4.00 - 5.00 nad ranem. Nie można tego lubić.


8. Praca w niedziele i święta

Jak kierowcy autobusów, policjanci i maszyniści na kolei pracujemy codziennie. Więc trzeba się liczyć z pracą w niedziele, święta, sylwestra i tak dalej. Jak wypadnie dniówka.

9. Tymczasowość


Wszystko w tej pracy jest jednorazowe, chwilowe, tymczasowe. Co dzień pracuje się z innymi ludźmi, ma się innych pasażerów i leci się innym samolotem. Od kapitana po kupeczek do kawy. Wszystko jest jednorazowe. Można powiedzieć, ze fajnie bo codziennie coś nowego! Otóż nie do końca, bo praca jest bardzo powtarzalna i się nudzi. A brakuje w niej rzeczy trwałych jak współpracownicy, z którymi można się zaprzyjaźnić. Stali klienci. Własne miejsce.Szczególnie przeszkadza to na początku. Po czasie można przywyknąć.

Ciąg dalszy nastąpi

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za te informacje. Kiedyś starałam się o przyjęcie do tej pracy, przeszłam do następnego etapu, ale się wycofałam i nie żałuję. Założyłam rodzinę, pracuję. Przyglądałam się uważnie pracy stwarda/stewardessy podczas lotu do i z Anglii właśnie Ryanerem. Obsługa była bardzo miła, tylko stewardessa mówiła bardzo niewyraźnie i cicho. Cieszę się, że nie muszę żyć na walizkach.
    Jest to praca bardzo ryzykowna dla mnie. To tylko maszyna, zawsze coś może nawalić. Tylko że o ile samochód można ewentualnie zatrzymać, to z samolotem już kiepsko. Wystarczy, że raz się coś zadzieje.
    Podziwiam za odwagę i współczuję zarazem.
    Uważam, że zysk ze sprzedaży powinien być w całości przeznaczony dla obsługi samolotu jako taki dodatek (napiwek).
    Pozdrawiam serdecznie autora.

    OdpowiedzUsuń